www.fanieleni.fora.pl

solitudine · Opole 27.05.2012

Siechnice 27.05.2012

No dobra, koniec budowania napięcia Smile



anula

MonikaIno

bukietfrezji

Dzięki Aśka! Very Happy

Bo mój poziom napięcia sprawiał, że niewiele już brakowało do pęknięcia (z ciekawości oczywiście) Very Happy

. Po ostatnim koncercie, o którym dopiero w jakiejś przyszłości napiszę, doszłam do wniosku, że chyba zacznę, na własny zupełnie użytek, jakieś badania socjologiczne prowadzić na temat "dobroczynny wpływ Eleni na społeczeństwo polskie" Laughing

Dziwię się, że jeszcze nikt na ten temat żadnej pracy magisterskiej nie napisał! Very Happy

anula

bukietfrezji

Już nie chciałam Cię Anula po imieniu wywoływać, ale widzę, że świetnie czytasz aluzję Laughing

No wiesz, zawsze możesz podyplomowo socjologię zrobić Very Happy

Jakby co, to ja Ci materiały już mogę zbierać! Laughing

bukietfrezji

Witam wszystkich majowo Very Happy

Z jednej strony miałam ochotę napisać tę relację tuż po koncercie, jeszcze w środku nocy, a z drugiej – doszłam do wniosku, że muszę trochę poczekać, żeby uporządkować myśli… Jak zwykle kupa emocji… No po prostu się nie da ich nie przeżywać na koncercie Eleni, przynajmniej ja nie potrafię! Razz

Zacznę może od tego, że koncert odbył się w poniedziałek, a więc w dzień pracy, co stanowiło spore wyzwanie komunikacyjne, Przejazd w godzinach szczytu przez aglomerację śląską, Kraków i Myślenice, to niemożliwe do zmierzenia przedsięwzięcie czasowe, właściwie loteria. No więc podjęłam rękawicę! I powiem szczerze, że nie przypuszczałam, że moje stare auteczko z taką klasą będzie przekraczać dozwoloną prędkość na autostradzie! Laughing

No żeby po tylu latach dowiedzieć się, że ono „jeszcze może”… (chyba go nie sprzedam Laughing

) Ale zdążyłam! Jeszcze 10 minut przed czasem! I pierwsze zdziwienie – nie wszystkie miejsca na widowni zajęte, a koncert przecież tylko jeden! (Zbyt blisko Krakowa? Zbyt wiele imprez mają? A może brak JAKIEJKOLWIEK reklamy zadecydował?) Drugie ”zdziwko” – 18-ta mija, Alek i Kostas wychodzą na scenę – światła się palą, widownia gada. Oni zaczynają grać, a reszta bez zmian!!! Dopiero po chwili ktoś się łaskawie zorientował, że już się zaczęło i przygasił światło, i pozwolił wreszcie cudownym dźwiękom buzuki zaistnieć!
A potem już… Królowa jest tylko jedna!!!!!
To był pierwszy z całej serii koncertów, Eleni wypoczęta, promienny uśmiech nie schodził z Jej twarzy, energia Ją rozpierała, a publiczność już po pierwszej piosence „była Jej”! Nic nie trzeba było rozkręcać, samo się rozkręciło od „pierwszego kopa”! Program koncertu – jak zazwyczaj, niewielką zmianą była „Aleksandria” w środku, ale jednak było nieco inaczej. Bo takiego „luzu” u Eleni jeszcze nie widziałam! Ona się po prostu bawiła na całego z publicznością! Very Happy

Częściej towarzyszyły Jej taneczne „kroczki”, figlarne wręcz spojrzenia (takie „oczko” w stronę widowni), na ułamek sekundy przygryziona warga powodująca „szelmowski” uśmieszek itp. Laughing

Ja wiem, że to takie szczególiki, na które pewnie większość nie zwraca w ogóle uwagi – zresztą jak mają zwracać uwagę ci, którzy nie mają porównania, bo są tylko na tym jednym koncercie?... Ale uwielbiam takie obserwacje i porównania. Dotyczą one zresztą nie tylko zachowania Eleni i Muzyków, ale także interpretacji poszczególnych piosenek, które, mimo że na pozór zawsze takie same, czasem są jednak odrobinkę odmienne, np. przez dodanie jakiegoś „ozdobnika” czy nieco inaczej zaśpiewanej frazy… (zresztą Zbyszek już chyba kiedyś o tym wspominał)
Oczywiście, jak zwykle, koncert skończył się zbyt szybko, niemniej jednak rozgrzana zabawą publiczność nie zapomniała odśpiewać solenizantom „Sto lat”! Very Happy

Za to (równie przytomni jak na początku) organizatorzy nie uznali za stosowne pomyśleć o jakichkolwiek kwiatach!!!
„Impreza” by się zapewne jeszcze bardziej rozkręciła, ale po kolejnych bisach Eleni uspokoiła nieco atmosferę „Barką” i to już był niestety znak, że czas się żegnać… Crying or Very sad

Oczywiście dziki tłumek się zgromadził wokół sprzedających płyty i samej Eleni.
A Ona niestety znowu nie otrzymała „wsparcia” w postaci jakiegoś stolika, ba, nawet krzesła! Podpisywała na stojąco. W ogóle nie zadbano również o jakikolwiek porządek, ludzie właściwie „wtargnęli” od razu na scenę, nie pozwalając Eleni na chwilkę nawet przerwy, ani łyk wody. W pewnej chwili zniknęła zupełnie wewnątrz tego „kordonu”!
Jestem w stanie zrozumieć zachowanie publiczności, bo entuzjazm był naprawdę ogromny, ale składam kolejny ukłon w stronę „doświadczonych” organizatorów.
Dobrze, że Eleni jest tak pogodna i odporna na te niedogodności! Ona nie tylko nie "gwiazdorzy", ale ma naprawdę anielską cierpliwość i przeogromną wyrozumiałość nawet w momentach, gdy mogłaby się "upomnieć o swoje"! Machnęła tylko ręką i cały czas się uśmiechała.
Właściwie można powiedzieć, że w Jej przypadku koncert to jedno, a te minuty po koncercie, to zupełnie osobne wydarzenie!
Jak zwykle przyglądałam się tym „obrazkom rodzajowym” czekając sobie spokojnie na swoją kolej…
I jakże miła była ta możliwość zamienienia (już bez otoczki tłumu) kilku zdań, chwili na życzenia, ale i na zwykłą, nieskrępowaną rozmowę… To ten jedyny w swoim rodzaju bonus, od tej jedynej takiej w Polsce Artystki!
I znowu bardziej chce się żyć!!! Very Happy

zbyszekpiotr

Witaj Gabi, pozdrowienia dla Wszystkich.
Wspaniała karta wspomnień. Gabi. pięknie zapisałaś to co tak przecież ulotne, a do czego tak z serca wołamy : chwilo trwaj wiecznie! Eleni tak nam wiele dobra daje a w ten sposób to dobro zatacza ogromne kręgi. Pięknie wspominasz chwile razem z Eleni spędzone. Wiem, że się powtarzam, ale co tam Smile

MonikaIno

Cudowna relacja Gabrysiu Smile

Aż serce rośnie i tak jakoś cieplej się robi... Smile

od samego czytania Smile

a jakie Eleni wywołuje emocje przy spotkaniach na żywo wszyscy wiemy... <3 Kochana Nasza Gwiazdeczka Smile

Co do organizatorów... pozwolę sobie przemilczeć... Sad

Cieszę się, że było tak cudownie i naładowałaś znowu akumulatorki Smile

Aż chce się żyć mówisz... Wink

Skąd ja to znam... Smile

Pozdrawiam ciepło wszystkich fanów Smile

Monika

bukietfrezji

Dzięki Zbyszku Razz

Ja po prostu piszę tak, jak czuję , nie potrafię inaczej. Może za dużo w tym emocji, ale nie potrafię "sucho" skomentować tego, co przenika każdą moją najmniejszą komóreczkę Very Happy

A uważne obserwowanie - to może Anula wykorzysta w tej swojej przyszłej pracy Laughing

MonikaIno

To forum fanów Eleni Wink

emocji nigdy za dużo Smile

tym bardziej tych pozytywnych... a tylko takie nam daje Nasza Gwiazdka... Smile

)

bukietfrezji

No wiec dzięki nie tylko dla Zbyszka Wink

A reszta taka sama Very Happy

zbyszekpiotr

kiedy właśnie cudnie, że emocję są w tym opisie : masz serce i patrzysz sercem w serce, że się tak podeprę nieco przerobionym Mickiewiczowskim słowem.

anula

bukietfrezji

O rany, ale kardiologiczny post Ci wyszedł Zbyszku! Very Happy

Sursum corda więc! Very Happy

A Anula - Ora et labora Very Happy

(I pewnie coś jeszcze by się znalazło, ale już nie pamiętam Laughing

)