Autor Wiadomość
bukietfrezji
PostWysłany: Pon 1:07, 24 Cze 2013    Temat postu:

Hej! Very Happy
Nie widzę specjalnego odzewu, ale mimo wszystko podzielę się z Wami tym swoim koncertowym marzeniem. Smile
Normalnie taką wizję mam, tak mi się marzy, że na koniec koncertu wszyscy stojąc klaszczą z rękami w górze i wyśpiewują głośno „Bądź dla innych na co dzień serdeczny…” (itd.) Wszyscy!… Cała sala… A potem wychodzą i mając w uszach te dźwięki, to przesłanie, tacy właśnie starają się być…
Nie będę się tym razem jakoś specjalnie rozpisywać o muzycznych i tekstowych walorach tej piosenki. Tym razem nie. Bo dla mnie ten właśnie utwór jest takim bardzo konkretnym przesłaniem. Można by więcej metafor, „poetyzowania” itp. Ale po co. To nie piosenka literacka. To normalny, zwykły pop…
Ale czy na pewno? Czy dzisiaj z estrady, ze sceny płyną takie właśnie dźwięki, przesłania? Jakoś nie zauważam. Albo się wrzeszczy, że życie jest do d… albo jęczy, że „on (ona) znowu mnie rzucił i nie kocha i co ja mam teraz zrobić, najlepiej się upić bo życie straciło sens” itp. głupoty saskie. Mądrych tekstów jak na lekarstwo. A ten jest taki prosty, w tak naturalny sposób porusza ten ponadczasowy problem stosunków międzyludzkich… I tak po prostu zachęca do wzajemnej życzliwości…
Oczywiście do tego świetna melodia, rytm, kapitalna aranżacja…
Za mną chodzi to jak mantra. Z tą piosenką często zaczynam dzień, ona pomaga mi przetrwać godnie różne „międzyludzkie” sytuacje. Właśnie ta piosenka „stopuje” nerwy i „przytrzymuje”, „zwalnia”, daje impuls do zastanowienia, powstrzymania się od pewnych słów czy działań.
To właśnie ten utwór (oprócz „Zostawiłam miłości ślad”, ale to, jak wiadomo, zupełnie inna kategoria) jest dla mnie na tej płycie numerem jeden!!!
anula
PostWysłany: Pią 12:31, 14 Cze 2013    Temat postu:

Ja jestem jak najbardziej za! Wink
Utwór wpadający w ucho jak to się mówi Very Happy i to niesamowite przesłanie wyśpiewane przez naszą Eleni Wink Kiedy na bisach słyszymy "Do widzenia mój kochany i do zobaczenia...Wink" tak ta piosenka byłaby takim drogowskazem i kierunkiem, aby Być dla innych na co dzień serdecznym, aby nie myśleć tylko o sobie co dnia. Aby być dla innych jak anioł bezpieczny - przecież po to Bóg serce nam dał. Wink
Te słowa zdecydowanie ułatwiły by czekanie na następny koncert Very Happy Very Happy Very Happy

Pozdrawiam serdecznie
Anula
bukietfrezji
PostWysłany: Śro 21:44, 12 Cze 2013    Temat postu:

Hej hej! Witam wszystkich wieczorową porą, choć ja nie "brunet" Laughing

Powiedziałam, że śnią mi się "Moje nutki" jako piosenka rozpoczynająca koncert, a na finał też mam kandydata. Jak byście odebrali "Bądź dla innych" w roli takiego utworu kończącego koncert? Co myślicie o tej piosence?
anula
PostWysłany: Śro 22:09, 05 Cze 2013    Temat postu:

bukietfrezji napisał:
uwielbiam buzuki i już!!!


Ja też! Very Happy a w szczególności jak grają na nich nasi Chłopcy Smile
bukietfrezji
PostWysłany: Śro 22:06, 05 Cze 2013    Temat postu:

Jeszcze słówko o „Moich nutkach”Wink
Oczywiście jak się pisze głęboką nocą, to czasem ważne myśli umykają. Wink Zupełnie nie pojmuję, jak mogłam pominąć swój zachwyt nad całą sferą instrumentalną! Jakoś tak mi się zdarza, nie po raz pierwszy, że zasadniczo mam zamiar napisać więcej o muzyce, a wychodzi o tekście Very Happy A w „Moich nutkach” przecież po raz kolejny zachwyciło mnie buzuki (jak się to odmienia w liczbie mnogiej?) i w ogóle aranżacja „na struny”. Perkusja i klawisze zupełnie w tle, dyskretnie podkreślają cudny, grecki klimacik… Nic na to nie poradzę, że należę do tej grupy zwolenników „Grecji w Polsce” – uwielbiam buzuki i już!!! Very Happy Z całym szacunkiem dla wszystkich przepięknych piosenek o klasycznych, popowych, „polskich” aranżacjach, ja i tak najbardziej kocham te „grecko brzmiące” Very Happy
Chociaż na hipotetyczny finał koncertu zaproponowałabym właśnie popowy „kawałek”… Very Happy
anula
PostWysłany: Śro 18:47, 05 Cze 2013    Temat postu:

bukietfrezji napisał:

Na „finał” też mam faworyta, ale to już w następnym odcinku… Very Happy


Co to za faworyt? Smile

bukietfrezji napisał:
A swoja drogą, to już się nie mogę doczekać, kiedy więcej piosenek z nowej płyty będzie na koncertach…


Będzie, bedzie już niedługo Very Happy
bukietfrezji
PostWysłany: Śro 2:08, 05 Cze 2013    Temat postu:

„Moje nutki”…
O ile „Zostawiłam miłości ślad” jest lirycznym wyznaniem, niekoniecznie do zaśpiewania na każdym koncercie i w każdych okolicznościach, o tyle „Moje nutki” to jedna z tych piosenek, które, według mnie, są takim „murowanym” przebojem. Melodia łatwo wpadająca w ucho, spokojny, ale „zapraszający” do kołysania i klaskania „na dwa” rytm, no i sama konstrukcja piosenki – jak zwykle wg reguł sztuki i porządnie przemyślana.
Zwrotki w tonacji molowej, tekst śpiewany przez Eleni w pierwszej osobie lp., a więc znów taki przekaz bezpośredni, taki „zwrot do adresata”, swego rodzaju „wyznanie”, element dialogu…
Refren rozwijający się w tonację durową i zapraszający do wspólnego śpiewania, a tekst bardziej ogólny, nożna powiedzieć, że w pewnym sensie dwuznaczny. No bo to „my” może dotyczyć zarówno Zespołu, jak i każdego wiernego słuchacza, a nawet wyrażać pewną „prawdę ogólną” („to od wieków się nie zmienia”).
Przypominam sobie pierwsze reakcje po ukazaniu się płyty – właśnie ta piosenka dla wielu osób była tą, którą nucili od razu i wymieniali jako tę „cudną”, „świetną” itp. Więc coś w tym chyba jest Very Happy
anula napisał:
Kiedy słucham tej piosenki automatycznie zamieniam sobie słowa, a mianowicie:
"Twoje nutki na smutki, może świata nie zmienią, ale kocham ich słuchać z niepoprawną nadzieją" Very Happy

Też mi się tak zdarza Very Happy

„Moje nutki”… A jakby tak zamienić słowa? Albo raczej postawić znak równości: "Moje nutki = ja, Eleni" - to się samo "rzuca w uszy", prawda? Smile

Tak sobie myślę, że to byłby bardzo fajny kawałek na rozpoczęcie koncertu. To oczywiście tylko moje własne „scenariusze i wyobrażenia fana”, ale może kiedyś… Zawsze jakąś nadzieję można mieć, no nie?
Na „finał” też mam faworyta, ale to już w następnym odcinku… Very Happy

A swoja drogą, to już się nie mogę doczekać, kiedy więcej piosenek z nowej płyty będzie na koncertach…
anula
PostWysłany: Śro 20:06, 29 Maj 2013    Temat postu:

No dobra, dobra to idziemy dalej Wink

Tym razem "Moje nutki" co myślicie o tym utworze?

Kiedy słucham tej piosenki automatycznie zamieniam sobie słowa, a mianowicie:
"Twoje nutki na smutki, może świata nie zmienią, ale kocham ich słuchać z niepoprawną nadzieją" Very Happy

A refren mówi wszystko:
Od piosenki do piosenki wędrujemy... Od piosenki do piosenki to od wieków się nie zmienia! Wink
i się nie zmieni!!! Wink
zbyszekpiotr
PostWysłany: Czw 17:18, 23 Maj 2013    Temat postu:

Bardzo mi się marzy aby na żywo usłyszeć piosenki z nowej płyty, bo koncerty to często inne wybrzmienie piosenki bo muzycy nie żałują strun i klawiszy i grają od serca i piosenka zyskuje nowy blask.
Dziękuję za Twe dobre słowa i za podzielenie się opinią o piosence, fajnie jest poznawać czyjeś podobne czy inne myśli na ten sam temat tak jak napisała o tym Gabi - (bukiet frezji). Pozdrawiam Cię, dobrego popołudnia.
anula
PostWysłany: Czw 17:04, 23 Maj 2013    Temat postu:

Zbyszku czytając twoje słowa jeszcze bardziej zauroczyłam się w tej piosence Wink Uważam dokładnie tak jak Ty. Jest bardzo klasyczna, nastrojowa, refleksyjna. Jak tylko ją usłyszałam od razu wiedziałam, że będzie jedną z moim ulubionych Wink
Za każdym razem kiedy jej słucham znajduje w niej coś innego. Mogę dzięki tej piosence odciąć się od codzienności i zastanowić nad tym co jest właśnie najważniejsze. Ta symbolika sytuacji, o której wspomniałeś jest dokładnie taka prosta i skierowana do wszystkich i uświadamia nam, że "Kochajmy co się da w kolejnej jesieni, bo nawet ona ma ziarno nadziei"

Może kiedyś usłyszymy ją na żywo Wink

Pozdrawiam serdecznie
zbyszekpiotr
PostWysłany: Śro 10:34, 22 Maj 2013    Temat postu:

Inną piosenką , o której chciałbym z Wami porozmawiać jest utwór, o którym wspomniała już Anula - mianowicie - " Gdy przyjdzie jesień " .
Jest to klasyczna piosenka, bardzo nastrojowa, refleksyjna. Tekst Jacka Bukowskiego i kompozycja Andrzeja Ellmanna. Oba te elementy wsparte talentami muzyków w połączeniu ze znakomitą interpretacją Eleni spowodowały, że słuchając mamy do czynienia z muzycznym obrazkiem, na którym odmalowany został pejzaż jesienny, może las, może park. Jest w tym prosta symbolika sytuacji, w której czasem znajduje się każdy człowiek, gnany pędem bieżących spraw, jakieś drobiazgi pozostawia na uboczu głównego nurtu życia, aż w którymś momencie zwalnia krok, i zauważa gęstwinę w którą zabrnął mimochodem - im dalej w las tym więcej drzew - i sam nie wie co dalej. Poeta proponuje uśmiech nawet w tej może niezbyt komfortowej sytuacji - jako pierwszy krok aby krąg życia potoczyć dalej z nową nadzieją za pazuchą . A głos Eleni, delikatny , kojący, miękko snujący się wśród nut zagranych na instrumentach akustycznych : gitara ( Aleksander Białous ), fortepian ( Piotr Kałużny ) , bas ( Zbigniew Wrombel ) przy współudziale perkusji ( Krzysztof Przybyłowicz ) dodaje prawdziwości intencjom autora wiersza. " Ziarno nadziei " dla każdego będzie to coś innego, ale każdy ma je w zasięgu swoich możliwości . Zatem , pomimo nastroju jesiennej mglistej melancholii, sporo wyważonego optymizmu w tej piosence jest.
Ballada pt. " Gdy przyjedzie jesień " stanowi piękny piosenkowy ornament wśród innych , które zawierają motywy i akcenty jesienne : * Karnawał dla Ciebie, * Wakacyjny mały flirt, * Tylko w twoich dłoniach, * Płyń rzeko leniwie, * Niech się dowie świat , * Marzenia i wiosna, * Bez ciebie świat, * Musisz do mnie przyjść, * Miły już jesień, *Z uśmiechem przez jesień, * Ślę ci ten list.
Pozdrawiam i niezmiennie czekam na Wasze refleksje, przemyślenia, na ten wartościowy rodzaj dyskusji, który nas wszystkich wzbogaci. Smile
MonikaIno
PostWysłany: Pon 18:03, 20 Maj 2013    Temat postu:

anula napisał:
MonikaIno napisał:
Też bywałam rzadko na koncertach i jakoś nikt mnie nigdy nie nazwał gorszą fanką, ani ja się za taką nie uważam...



No właśnie! Wink "O to chodzi, żeby życie bawiło wciąż nas! O to chodzi, żeby wino pić zawsze do dna! O to chodzi, żeby uśmiech był wierny jak cień!
Bo w tym rzecz, żeby wiedzieć co ważne co nie!"


Dokładnie Smile każdy za nas wie sam najlepiej kim dla niego jest Eleni. Ja się przyznaję, że był czas kiedy byłam na koncercie góra raz na rok... Zaczęłam samodzielne życie... Dałam się pochłonąć pracy, obowiązkom, każdy z nas wie jak życie teraz pędzi. I tak jak mówi Eleni... pędzimy razem z tym życiem i gubimy to co w życiu najważniejsze. Zatrzymajmy się... Ja się zatrzymałam... było mi trudno, życie zaczęło przytłaczać... i wtedy spotkałam się kolejny raz z Eleni. I wiecie co? Zrozumiałam... że moja droga wiedzie za Eleni, przy Eleni. Że wszystkie moje potrzeby są niczym wobec potrzeby bycia fanką i spotkań z ELENI. To dzięki niej problemy stały się takie malutkie. Stąd moje postanowienie by być częściej na koncertach. Wiem, że bez problemu zrezygnuję z innych przyjemności by być na koncercie. To jest moja refleksja. Myślę, że każdy z nas powinien zajrzeć w głąb siebie i sam odpowiedzieć sobie na pytanie jak ważna jest dla niego Eleni. To każdego indywidualna sprawa... Smile pozdrawiam wszystkich. Monika.
anula
PostWysłany: Nie 19:13, 19 Maj 2013    Temat postu:

MonikaIno napisał:
Też bywałam rzadko na koncertach i jakoś nikt mnie nigdy nie nazwał gorszą fanką, ani ja się za taką nie uważam...



No właśnie! Wink "O to chodzi, żeby życie bawiło wciąż nas! O to chodzi, żeby wino pić zawsze do dna! O to chodzi, żeby uśmiech był wierny jak cień!
Bo w tym rzecz, żeby wiedzieć co ważne co nie!"
anula
PostWysłany: Nie 19:09, 19 Maj 2013    Temat postu:

Gość napisał:
fani co nie mogą być na każdym koncercie Eleni to gorsi Fani ?


Nie!!! Nie ma nawet takiej definicji. To jest normalne, że każdy jeździ wtedy kiedy może. Są tacy, którzy czynią to częściej, a są tacy, którzy czynią to rzadziej. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, aby BYĆ fanem i to najbardziej cieszy Eleni Wink

Pozdrawiam serdecznie
bukietfrezji
PostWysłany: Sob 9:55, 18 Maj 2013    Temat postu:

Hm… Przyznam, że zainspirowałeś mnie do przemyśleń Zbyszku. Wcześniej Anula napisała o piosence „Gdy przyjdzie jesień”. Powiem szczerze, że ani jedna, ani druga (tzn. „Najdalsza gwiazda”) nie znalazły się w czołówce moich upodobań, jeżeli chodzi o tę płytę. Ale absolutnie nie dlatego, że są „słabe”. Nie, ja po prostu mam inną „czołówkę” Very Happy. Ale to właśnie jest fajne, że każdy odbiera inaczej, dla każdego inny utwór jest ważny lub ważniejszy i wcale nie musimy się zgadzać. Możemy się dzielić tymi upodobaniami i refleksjami i przekazywać te swoje „odkrycia”… Jak zwykle – ile osób, tyle gustów; w pewnych kwestiach, tak przypuszczam, myślimy podobnie, w innych się różnimy, ale właśnie w tej różnorodności jest bogactwo, prawda?... Mnie się to w każdym razie podoba Very Happy
A wracając do „Najdalszej gwiazdy” – napisałeś bardzo wyczerpująco, właściwie nic dodać nic ująć. Ale skłoniłeś mnie na pewno do ponownego zatrzymania się przy tym utworze. Tak też zrobiłam, no i odkrywam go faktycznie w jakiś sposób znowu, na nowo… Przypomina mi ta piosenka trochę cygańskie romanse – z zachowaniem odpowiednich proporcji i „przełożeń” oczywiście. To taka, jak to trafnie ująłeś „opowiedziana śpiewem historia co się zdarza”. Ale faktycznie bogata, choć nie dominująca, oprawa muzyczna, ciekawa aranżacja w połączeniu z zastosowaniem tej klamry kompozycyjnej w tekście sprawia, że znowu mamy okazję „na chwilę się zatrzymać, zastanowić” (o co tak często prosi Eleni przecież). Nieważne czy to nasza historia czy nie, na pewno jest „czyjaś”, najważniejsze jest to, jakże prawdziwe, motto: " Życie przewrotnym darem jest: przytula nas lub niszczy, jest oceanem gorzkich łez i romantycznych myśli"
taki
zbyszekpiotr napisał:
pretekst do osobistych przemyśleń, o życiu, o tęsknotach, o wymiarach szczęścia, o roli losu i przeznaczenia ... o decyzjach jakie podejmujemy.


Pzdrawiam Wszystkich słonecznie, no i czekam na cdn jak zwykle Laughing

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group