Forum www.fanieleni.fora.pl Strona Główna www.fanieleni.fora.pl
Forum dla miłośników ELENI !!!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ELENI
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.fanieleni.fora.pl Strona Główna -> Nieficjalny FAN CLUB
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Artur
Gość






PostWysłany: Pon 4:22, 05 Maj 2008    Temat postu:

Do Bacha s.
Ale się uśmiałem, w tych piosenkach nie trafiłaś, akurat to mam. Mówiłem Ci przecież , że moim problemem jest Eleni.
Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Artur
Gość






PostWysłany: Pon 4:57, 05 Maj 2008    Temat postu:

Do Bacha s.
Po obejrzeniu teledysków Kamila chyba zaczynam widzieć Eleni jako człowieka. a nie bóstwo. Może coś z tego będzie. Czas wracać do żywych.
Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Artur
Gość






PostWysłany: Pon 17:00, 05 Maj 2008    Temat postu:

Do Bacha s.
Jesteś wielka, chyba jesteś psychologiem, wiedziałem ,że mnie z tego wyciągniesz, te piosenki z tym starym piernikiem ( no nie takim starym , mam ponad 40 lat, bardzo młodo się ożeniłem) i babą , to strzał w dziesiątkę, popatrz przypomniałem sobie ,ze mam „babę”.Orany , co znamy się porobiło, ale przecież nie mogłem ubóstwiać dwie damy na raz.
No ale zacznę od początku.
Jesienią ubiegłego roku ostatnie nasze dziecko poszło w świat. Mam 2 synów, niedawno żonatych, pokończyli szkoły w Warszawie i tam zostali ( chyba u nas to rodzinne), dzieci zajęci swoją karierą, zapracowani mało mają czasu dla rodziców. Gniazdo nasze opustoszało,
Więc trzeba było wypełnić jakoś tę lukę. Nawet się z żoną trochę cieszyliśmy, że nareszcie będziemy mieli czas na swoje zainteresowania, co wcześniej nie było możliwe. Więc żona uderzyła w świat książki, zawsze lubiła je czytać i biegała po koleżankach a ja w swój wirtualny świat, nawet dużo do mojego pokoju nie zaglądała, bo ja zawsze mówiłem, że mam dużo papierów do roboty, także zakamuflowałem się tam nie źle. Zawsze po pracy szybko uwinęliśmy się z naszymi obowiązkami dnia codziennego, a potem każde z nas zajmowało się sobą. I tak całą zimę przeżyliśmy obok siebie, nawet dobrze nam z tym było. Pamiętam, że dzieci wypominają nam, że ich nie odwiedzamy, a my oboje zgodnie mówimy , że przyjdziemy jak będzie cieplej, to trochę zwiedzimy stolicę. I tak pewnie nadal by trwało, gdyby nie moja obsesja, jakiej się nabawiłem na tle Eleni. Czas uciąć to wszystko, żonie też ksiązki wyrzucę, też żyje pewnie w świecie baśni i romansów. Oboje się pogubiliśmy. Musimy od nowa się odnaleźć, uratować co się da jak mówi Eleni , dopóki iskra się tli. W sobotę jedziemy do dzieci, i czas zacząć wychodzić z domu. Dobrze ,ze u mnie nie skończyło się to zawałem, ale schudłem 5 kg. Myślę Bacha s. że będziemy rozmawiać już na temat, bo nas Anna przechrzci .Na koniec chciałem Ci podziękować że mnie uratowałaś , pewnie dalej bym się pogrążał, może zdradzisz mi swój zawód, to tylko z ciekawości , no żeby takiego mieć nosa.
Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bacha s.




Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MAŁOPOLSKA

PostWysłany: Pon 17:36, 05 Maj 2008    Temat postu:

No, to się ciesze. Usunełam już moje posty nie na temat to Ania nam daruje... Na a więc chyba bardziej nawet "trafiona" była ta druga piosenka pt."stary", choć trochę obawiałam się ją umieszczać, sądząc że może Ci się wydać obraźliwa, ale taki jest styl tego wykonawcy.
Co do mnie, to nie jestem psychologiem, ale od 20 lat pracuje z ludźmi i to co "prezentowałeś" nie było dla mnie niczym niezwykłym, znałam powody, więc wtedy nie trudno odgadąć skutki. Ludzie poprostu nie mają czasu i ochoty żeby się w nieswoje kłopoty czy sprawy zagłębiać, ja mam - i tylko dlatego podjęłam z Tobą, trudną na początku... rozmowę. Teraz ty już będziesz wiedział, jak w takiej sytuacji pomóc innym i sobie w przypadku kolejnego "zauroczenia" /bo do obsesji jeszczew nie dotarłeś/ i o to chodzi! "SOS" Pamiętasz?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bacha s. dnia Pon 17:40, 05 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Artur
Gość






PostWysłany: Pon 18:54, 05 Maj 2008    Temat postu:

Jesteś coś smutna czuję to, co Cię gnębi, może ja będę mógł Ci pomóc.
Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bacha s.




Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MAŁOPOLSKA

PostWysłany: Pon 19:41, 05 Maj 2008    Temat postu:

nic, dzięki, chciałam Ci tylko udzielić "precyzyjnej" odpowiedzi i może tak jakoś wyszło niebardzo. Pozdro

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
no bo
Gość






PostWysłany: Wto 0:05, 06 Maj 2008    Temat postu: Re: Nutka

Nutka napisał:
Zauważyłam też na WRZUCIE uwór SULIKO, przypisany Eleni. Ona nigdy tej piosenki nie śpiewała. Pozdrawiam


Tak, i nie tylko to, troche disco-polowców Jej przypisali. Trudno.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Artur
Gość






PostWysłany: Wto 20:05, 06 Maj 2008    Temat postu:

W podziękowaniu dla Bacha s.

Panawać nad samym sobą jest prawdziwie trudne,
dla dobra siebie samego czuwać powinniśmy bo życie jest złudne,
pragnienia nieuważnego życia stają się jak powój,
kiełkują i rozrastają się i niszczą nas jak powódź.

Zauroczenie i tęsknota za klejnotami życia,osaczeni okowami myślowymi
wpadamy niczym pająk w sieć, którą sami upletliśmy, wtedy koniec z dniami spokojnymi,
Nie modry człowiek rujnuje sam siebie i innych, umysł jego jest rozbiegany,
Rzuca się i szamocze jak ryba wyrzucona z wody, taki jest rozgorączkowany.

Nie ma lęku dla przebudzonego, lecz trzeba panować nad emocjami,
Aby znowu nam się nie wymknął umysł nieokiełzany.
Wszystkie te prawdy dzięki Tobie znam Baha s.
To ty przybiegłaś na pomoc , gdy wołałem SOS.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bacha s.




Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MAŁOPOLSKA

PostWysłany: Wto 20:17, 06 Maj 2008    Temat postu:

Very Happy No, nie! dziękuje Ci bardzo. Miło mi. Embarassed

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bacha s. dnia Wto 21:38, 06 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zbyszekpiotr




Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Czw 11:26, 08 Maj 2008    Temat postu:

Do Artura

przepraszam, że się wtrącam. Artur, nie wyrzucaj żonie książek.
Myślę, że aż tak radykalnych posunięć nie musisz wykonywać.
Gdy przeczytałem to co napisałeś przypomniało mi historię kiedyś usłyszaną jak to dla dobra dziecka tato połamał dziecku jego ulubione płyty, bo tacie wydało się, że synowskie zauroczenie twórczością artysty jest " niebezpieczne" .
A takie postąpienie niczego dobrego nie przyniosło, wręcz przeciwnie.
Eleni ma w swym bogatym repertuarze taką piosenkę " Podzielę z Tobą cały świat , na dobre sprawy i parę złych " więc może idąc tym tropem warto poszukać kompromisu, aby wasze " oddzielne " pasje stały się takimi, które jeśli nie staną się wspólnymi, to niech chociaż zostaną z sympatią zaakceptowane.
Z własnego podwórka powiem tak, że u mnie też tak trochę " dziwnie " domownicy spoglądali na moje zaangażowanie w fan klub Eleni, owszem akceptowali , płyt mi nie łamali ale taka pełna akceptacja i zrozumienie nastąpiło w momencie kiedy " dopuściłem " ich do tego swoistego " sacrum" - po prostu zabrałem domowników na spotkanie fan klubowe, by poczuli atmosferę , o co w tym chodzi, potem na koncerty zaczęliśmy chodzić razem. Podzieliłem się tym wszystkim co do pewnego momentu było " tylko moje ".
Tak więc spróbuj jakiegoś mniej radykalnego rozwiązania.
Wasze pasje nie muszą być tym co dzieli. I nie trzeba pasji sie wyzbywać,pozytywne pasje ludzi wzbogacają.

Pozdrawiam , dobrego dnia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zbyszekpiotr dnia Czw 11:31, 08 Maj 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Artur
Gość






PostWysłany: Czw 18:01, 08 Maj 2008    Temat postu:

Do Zbyszka.
Widzę ,ze Masz doświadczenie życiowe,dziękuje za dobre rady, myślę ,że
wybiorę dobrą opcję. Już się czuję osaczony myślę, ze "ktoś" mnie wykapował. Ale na razie do niczego nie mam zamiaru się przyznać, muszę znaleźć jakieś logiczne rozwiązanie, to wszystko sobie poukładać, o właśnie w tej chwili też miałem kogoś za ramieniem ,dobrze ,że w porę zmieniłem opcję. Dzieci kupiły nam dwa bilety w Warszawie do teatru, myślę, ze od tego zacznę.
Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Artur
Gość






PostWysłany: Nie 21:45, 11 Maj 2008    Temat postu:

Witam
Na pewno Anna będzie mi miała za złe, ze znowu zabieram głos na forum nie na temat, ale taka już moja natura,. Poza tym te schematyczne rozmowy są nudne, niedokończone zdania, myśli zamazujące się, o tym też śpiewa Eleni w „Naszych esemesach”, niedługo nasza młodzież nie będzie umiała rozmawiać. Poza tym Wy o sobie nic nie wiecie, o mnie wiecie wszystko, prócz mojego nazwiska i zawodu, ale tak musi zostać. Jestem anonimowym wielbicielem Eleni. Ale do rzeczy.
Zbyszek poradził mi , że nasze pasje nie muszą być tym co dzieli. Mówię Ci Zbyszku , to nie taka prosta sprawa. Ułożyłem sobie plan naprawczy naszego małżeństwa i widzę ,że to będzie żmudna praca, ale mam dobrą wolę na pełna integrację. Jak już wcześniej pisałem, dzieci kupiły nam bilety do teatru „ Rampa” Pojechaliśmy w sobotę raniutko do Warszawy i co okazało się na miejscu, tytuł sztuki „Klimakterium”. Nie chciałem robić przykrości żonie więc powiedziałem ,że będę Jej towarzyszył. O sztuce napiszę później a teraz może opowiem o naszym zwiedzaniu W-wy. Okazuję się , ze wcale jej nie znamy. Tyle metropolii europejskich widziałem, a ta W-*wa zawsze była widziana z z okien akademików jak dzieciom woziliśmy wałówkę. Sztuka miała być o godzinie 19 , więc zaplanowaliśmy sobie zwiedzanie W-wy. Pytam się żony , to od czego zaczynamy, a ona mi mówi od Powązek, więc ja na to, kobieto zlituj się i jeszcze zapytałem, czy to podróż w jedną stronę?. Jak na mnie spojrzała , to myślałem, że zabije mnie wzrokiem. Mówię więc, zgoda na to, jak mnie zaprowadzicie do grobu Anny Jantar, Niemena i Jerzego Waldorfa. Rodzina przystała na to. Sentyment do Waldorfa mam z tego tytułu, że często gościł w naszych stronach, przyjeżdżał do rodziny i lubiłem jego satyrę. Okazuje się, że Powązki składają się z kilku cmentarzy, zwiedzanie zaczęliśmy od cmentarza wojskowego. Na samym początku są mogiły powstańców W-wy i tu się zaczęło. Były tablice o batalionach Parasol, Szarych Szeregach, Zośka , żonie oczy się zaświeciły, zaczęła szukać grobów, mnie kazała szukać grobu Rudego, w końcu znalazłem, przy tym zdjęć narobiła co nie miara., ciągle mnie się pytała czy znam, czy czytałem itd. Także z historii wypadłem blado a ona , to chodząca encyklopedia.
Chodziliśmy tylko głównymi alejami, na dokładne zwiedzanie, to mało by było m-ca. Chodząc tak po tych Powązkach nie myślałem nawet ,że znam tam tylu ludzi. Leżą tam wszyscy wielcy naszego narodu, a przy grobie Kiepury widnieje taki napis, bardzo mi się spodobał, od razu pomyślałem o Eleni, może zacytuję: „Człowiek po śmierci jest tyle wart, ile za życia zrobił dobrego dla innych” Natrafiliśmy w końcu na groby lotników poległych w tej katastrofie samolotowej, ale Anny tam nie było, ktoś z warszawiaków nam powiedział ,ze leży na jakimś innym cmentarzu., a Waldorf i Niemen na starych Powązkach. Uparłem się i pojechaliśmy tam . Odnaleźliśmy ich, u Niemena palą się cały czas znicze, a Waldorf tyle co zrobił dla Powązek ma całkiem skromny pomnik. Później zwiedzaliśmy stare miasto i instytucje rządowe ale to już z okien samochodu.
Trochę może o teatrze, chciałbym to poświęcić paniom z tego forum, tylko nie obrażajcie się,
ja znam życie , a sztuka była przedstawiona tak humorystycznie, że jeszcze nigdy tyle się nie uśmiałem, to był dobry relaks dla mojej zbolałej głowy. Na temat panów co było w tej sztuce nie będę pisał w każdym bądź razie oberwało nam się nieźle. To było coś pomiędzy kabaretem, musicalem a farsą. Bohaterkami są 4 kobiety, przyjaciółki o różnych temperamentach temperamentach charakterach zmagające się z różnymi problemami życiowymi a szczególnie z menopauzą. Obsada to:
Krystyna Sienkiewicz, Iga Cembrzyńska, Elżbieta Jodłowska i Grażyna Zielińska. Polecam wszystkim paniom i panom , jeżeli będziecie mieli możliwość obejrzeć tę sztukę. Naprawdę warto. Owacje były na stojącą. Oczywiście mam autografy i płytę z piosenkami z tego spektaklu. Przytoczę niektóre fragmenty spektaklu:


Czuję znów uderzenia gorąca,
Jakbym czołem dotknęła słońca,
Żar tropików rozbiera mnie,
Krew jak wino uderz do głowy
I przyspiesz zbyt serca rytm.

To się zdarz raz poraz,
Tobie mnie , każdej z nas,
Nie znasz chwili, godziny dnia.

Następny fragment:

Być kobieta po czterdziestce,
Po co mam być wiecznie młoda,
Po czterdziestce być nareszcie,
W tym szaleństwie jest metoda.

Po czterdziestce życie jest dopiero piękne,
Dzieci dawno odchowane, egzaminy pozdawane,
Tyle marzeń do spełnienia,
Tyle lądów do odkrycia,
Niech mi tylko na to wszystko starczy życia.

I dalej też piękne słowa, artystki były niesamowite a zwłaszcza moja ulubiona Krystyna Sienkiewicz. Jeszcze może przytoczę taką zasłyszaną rozmowę. Młode małżeństwo przechodziło koło mnie i żona mówi do męża, ojej aż się przestraszyłam co mnie czeka, a mąż mówi do niej, nie martw się , może do tego czasu wymyślą jakieś tabletki.
Jeszcze w czasie przerwy usłyszałem ,że podobno w teatrze Żydowskim często i świetnie grają „Skrzypka na dachu”, następnym razem jak pojedziemy do W-wy , to nie ustąpie. Mnie zawsze interesowała muzyka i natura. Chyba się na mnie nie pogniewacie, ale chciałem z Wami się podzielić moimi wrażeniami.
Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zbyszekpiotr




Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 19:02, 12 Maj 2008    Temat postu:

Do Artura

Witaj Artur, masz rację nie wiemy wzajemnie o sobie zbyt wiele ale to raczej wynika ze specyfiki forum utworzonego po to by zgromadzić sympatyków Eleni i to jednak jest prawidłowość, że to wokół Jej osoby, tego co porabia itp ogniskują się nasze myśli i to co piszemy. Każdy z nas jest mocno osadzony w realiach życia, każdy ma jakieś większe czy mniejsze decyzje do podjęcia, do rozwiązania sprawy.
Piszę to abyś nie myslał ze forumowicze to bujacze w obłokach nie znający życia.

a teraz zmiana tematu.
Warszawa - byłem w ub roku na kilku szkoleniach w Warszawie i powiem tak, za mało czasu było na zwiedzenie wszystkich miejsc wartych zobaczenia,wiec tylko poleciałem tam, gdzie od lat lubie byc gdy mnie do Warszawy zawiodą życiowe drogi - czyli na stare Miasto, do Wilanowa , do Łazienek i byłem bardzo zadowolony z tych wycieczek, tyle że Warszawa to jeden wielki plac budowy, komunikacja za każdym pobytem inaczej zorganizowana mocno utrudniała krótkie tam pobywanie, ale te ulubione miejsca urzekają niezmiennie swoim urokiem ( mimo,że Wilanów, gdy go zwiedzałem też stanowił plac budowy).
A Twój zachwyt dla przedstawienia " Klimakterium " jest w pełni uzasadniony.
Też wszystkim polecam. I niekoniecznie trzeba do Warszawy na to przedstawienie jechać, czasami panie aktorki jeżdżą z tym show na gościnne występy w objazd po kraju więc wystarczy czytać afisze, Smile dobrego dnia wszystkim


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nutka




Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:21, 25 Maj 2008    Temat postu:

Do Zbyszka...
Zbyszku, masz wszystko, a więc na pewno i wiersz o Kostasie autorstwa Pana Leszka Konopińskiego. Chyba nawet cytowałeś go na forum. Chodzi o ten co kończy się słowami, że najbardziej w życiu ceni - ELENI Very Happy .
Jeśli masz, przypomnij go proszę, albo chociaż odeślij mnie gdzie mogę go znaleźć. Jest to moja ogromna prośba do Ciebie i nie ukrywam dość pilna (chyba wejdzie on do programu koncertowego Very Happy ).
Pozdrawiam i z góry dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Artur
Gość






PostWysłany: Nie 18:42, 25 Maj 2008    Temat postu:

Do Anny
Anno, mam do Ciebie ogromną prośbę,czy mogłabyś usunąć wszystkie moje posty z tej strony, czyli Eleni. Będę Ci ogromnie wdzięczny. Myślę ,ze już temat zamknięty, to nie chcę, żeby to się za mną ciągnęło.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.fanieleni.fora.pl Strona Główna -> Nieficjalny FAN CLUB Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 4 z 12

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin